Kamaz, rosyjska firma, która jest jedną z tych, które najbardziej odczuły sankcje w wyniku agresji Rosji na Ukrainę, odbudowuje swoją ofertę, powracając do usuniętych modeli i rozwiązań. Najlepszym przykładem jest Atlant 50, korzystający z niemieckich rozwiązań, ale wykorzystujący zastępcze podzespoły z Chin.
Kamaz Atlant 50 to pojazd przeznaczony do kopalni, zaprojektowany do pracy w temperaturach -40 do 50 C, wyposażony w trzy osie napędowe; przednią 20 ton oraz tylne 27-tonowe.
DMC 74 tony umożliwia załadunek 49 ton w zabudowie o objętości 30 m3. Napęd powierzono 13-litrowemu silnikowi o mocy 560 KM, a napęd odbywa się za pomocą 7 biegowej, hydraulicznej skrzyni biegów zblokowanej z retarderem.
Ładowania posiada system podgrzewania podłogi oraz certyfikowaną, przykręcaną do ramy osłonę kabiny. Pojazd posiada system ostrzegający i uniemożliwiający uniesienie wywrotki przy liniach wysokiego napięcia.
Kabina to wariant kabiny Kamaza K5, wywodzącego się z Mercedesa Actrosa. Silnik opracowano przed wojną na Ukrainie wraz z Liebherrem, ale po wprowadzeniu sankcji został zmodyfikowany pod użycie rosyjskiego i chińskiego osprzętu. Osie i skrzynię przekładniową pozyskano także z Chin.
Przeczytaj także:Kryzys w transporcie: raczej zwolnienia, niż wzrost zatrudnienia...Konfiskaty pojazdów za jazdę pod wpływem alkoholu. Co ze służbowymi ciężarówkami?Najczęstsze niesprawności pojazdów ciężarowych? Zdziwienia nie ma...Unijna agencja transportowa – nowy pomysł na organ kontrolny?Dłuższe zestawy w Holandii od 21 roku życia...