Elektryczna jazda od Inter Cars i ZF Aftermarket!
Szybkość działania naszym największym atutem w oczach klientów
2023-06-28
Krzysztof Pawlak
W biznesie często bywa jak w sporcie, nie tylko precyzja działania ma wpływ na wyniki, ale również czas reakcji, np. na potrzeby klientów. Podczas niedawnej konferencji silnikowo-olejowej mieliśmy okazję porozmawiać z klientami Inter Cars, którzy powiedzieli nam, jaką naszą cechę uważają za największy atut, jak rozpoczęła się nasza wspólna droga i co sądzą o Centrum Kompetencji Off-Highway.
Krzysztof Pawlak: Jak rozpoczęła się Wasza przygoda z Inter Cars i za co ją najbardziej doceniacie?
Daniel Szmijelski, właściciel firmy Irex: Nasza przygoda rozpoczęła się około 10 lat temu. Wywodzę się z branży autobusowej i wówczas ten dział nie był zbyt mocno rozbudowany, więc miałem okazję widzieć z pierwszego rzędu rozwój, jaki się dokonywał na przestrzeni tych lat. Finalnie od około dwóch lat Inter Cars w 100% dostarcza nam wszystkie części, o które prosimy. Dodatkowo firma specjalnie dla nas tworzy katalogi i ta współpraca cały czas się rozwija. Dobrze jest wiedzieć, że informacje zwrotne, które przekazujemy, rzeczywiście wpływają na funkcjonowanie firmy.
Kacper Gorzelańczyk, właściciel firmy Agro-Gorzelańczyk: Trafiłem kilka lat temu na przedstawiciela Inter Cars, już nie pamiętam dokładnie okoliczności całego zajścia. W każdym razie nasza rozmowa zamieniła się w długotrwałą współpracę. Bardzo sobie cenię częstotliwość dostaw, które są nawet 4 razy dziennie, a także podgląd stanów magazynowych wszystkich magazynów w Polsce. W życiu bywa czasem tak, że trzeba pojechać w głąb kraju, by załatwić towar potrzebny klientowi, a taka transparentność potrafi ułatwić życie. Oczywiście, doceniam Was również za jakość pracowników, którzy wiedzą, co robią i z którymi można rozwiązać każdy problem.
Jak Inter Cars prezentuje się na tle innych dystrybutorów i czym się wyróżnia?
Daniel Szmijelski: Przede wszystkim szybkością realizacji zamówień, co jest bardzo ważne w branży autobusowej. Niestety, nie możemy sobie pozwolić, żeby autobus stał z powodu braku części zamiennych potrzebnych do naprawy czy przeglądu. Wydaje mi się, że to chyba największy atut Inter Cars. Oczywiście zdarzają się mocne negocjacje w kwestii ceny, co jest również istotne. Niemniej pomimo tego, że są one twarde, to nadal nie jest to czysta relacja na linii klient – pracownik działu obsługi. To powoduje, że po prostu z Inter Cars można się dogadać i finalnie jest to sytuacja win-win, na której zależy obu stronom.
Kacper Gorzelańczyk: Inter Cars dopiero się rozwija w dziale agro, ale już wygrywa przede wszystkim czasem realizacji zamówień. Mogę złożyć zamówienie na części o 21:00 i rano są dostarczone. Rozwijając tę myśl, części potrafią być dostarczane 4 razy dziennie. Dodatkowym plusem jest brak opłat za dostawę. Z mojej perspektywy Inter Cars wygrywa właśnie czasem realizacji danego zamówienia, uproszczoną procedurą i gwarancją dostawy na czas.
Jak sobie radzicie w związku z niestabilnością rynku wynikającą z inflacji, wojny za wschodnią granicą czy przerwanych łańcuchów dostaw? Czy czujecie, że macie wsparcie w Inter Cars, kiedy go potrzebujecie?
Daniel Szmijelski: Rynek nie jest stabilny, to nie ulega wątpliwości. Od momentu pojawienia się pandemii wykonujemy wiele czynności, których wcześniej nie musieliśmy robić. Dużo czasu poświęcamy na analizy. Co do wsparcia, Inter Cars należy do firm, które rozmawiają np. w kwestii elastyczności cen. Cieszę się, że możemy po partnersku podchodzić do biznesu, to budujące. Natomiast, jak będzie wyglądała przyszłość, czas pokaże. Destabilizacja rynku i brak komponentów mogą dotknąć również tak dużą grupę. Sądzę jednak, że w wielkości siła i zarówno te, jak i przyszłe wydarzenia, nie spowodują głębszej destabilizacji związanej z dostępem do części.
Kacper Gorzelańczyk: Niestabilność rynku jest odczuwalna, na szczęście nie w dużym stopniu, choć jest widoczna. Wystarczy przyjrzeć się cenom danych produktów, które mają mocne wahania. Dla przykładu – jeden produkt przed pandemią kosztował 1 000 zł. Później jego cena wzrosła 4- lub 5-krotnie, by finalnie spaść do pułapu sprzed kryzysu. Jeden towar idzie cenowo do góry, inny spada. Na takie wahania mają wpływ łańcuchy dostaw, np. półproduktów potrzebnych do wytworzenia danej części. Inter Cars ma tę przewagę, że stara się rozumieć potrzeby klientów i nie widzi relacji przez pryzmat dwóch kolorów. Dostrzega również różne odcienie prowadzenia biznesu, co sprawia, że można na nich polegać.
Czy powstanie Centrum Kompetencji Off-Highway uważacie za dobry ruch z perspektywy klienta?
Daniel Szmijelski: Osobiście nie mam zbyt wiele wspólnego z sektorem agro, natomiast jestem zaznajomiony z tematem. U nas w regionie jest tylko jedna firma, która dostarcza rolnikom części do maszyn rolniczych, więc bardzo dobrze, że Inter Cars działa w sektorze agro, bo wówczas rynek staje się bardziej konkurencyjny, co przynosi korzyści potencjalnym klientom. Bez względu na to czy jest to Centrum Kompetencji Off-Highway, czy np. Centrum Kompetencji Silnikowej, to możemy mieć pewność, że pracują w tych działach profesjonaliści, którzy znają się na swojej pracy.
Kacper Gorzelańczyk: Sądzę, że jest to bardzo dobre rozwiązanie. Centrum Kompetencji Off-Highway to przestrzeń, w której możemy omawiać bardzo szczegółowe zagadnienia z branży agro ze zrozumieniem zawiłości tematu. Świetne jest również to, że zostały utworzone specjalne katalogi i możemy dokładnie crossować części. Ten system jest dobrze zrobiony. Jeżeli mamy w silniku Massey układ wtryskowy danego producenta, to można zamówić ten sam produkt w niższej cenie, który jest tam oryginalnie montowany w tzw. pierwszym montażu.
Co sądzicie o ostatnim wydarzeniu w postaci konferencji silnikowo-olejowej i jaka jej część podobała się Wam najbardziej?
Daniel Szmijelski: Uważam, że zostało to zorganizowane w bardzo przemyślany sposób. Taka forma kameralnego spotkania jak najbardziej mi odpowiada. Wówczas jest miejsce na to, by z każdym spokojnie porozmawiać, wymienić się doświadczeniami, podyskutować o biznesie i nie tylko. Nie ukrywam, że najbardziej przypadł mi do gustu wyjazd na off-road, podczas którego mogliśmy sprawdzić swoje umiejętności za kierownicą w nieco ekstremalnych warunkach.
Kacper Gorzelańczyk: Wydarzenie zostało bardzo dobrze zorganizowane. Zdecydowanie najciekawszą częścią spotkania był wyjazd na off-road. Chłopaki, którzy zajmowali się tym przedsięwzięciem, są świetnie przygotowani. Było widać i słychać, że wiedzą, o czym mówią i jeśli korzystało się z ich wskazówek, to można było przejechać daną przeszkodę. Samochody też robiły wrażenie poziomem modyfikacji. Normalnie bym nie podjechał pod stromą górę, ale w dostępnych konstrukcjach i z takimi fachowcami nie było z tym dużego problemu. Dobrze, że segment rozrywkowy prowadzą również kompetentni ludzie.