Inter Cars Super Sprint – relacja

Inter Cars Super Sprint to impreza otwarta, skierowana zarówno do zawodników posiadających licencje rajdowe, jak również do tych bez nich. Udział w tym wydarzeniu był doskonałą okazją do tego, aby sprawdzić swoje umiejętności i stanąć do rywalizacji z doświadczonymi rajdowcami.

Tego dnia na torze stawiło się 80 kierowców, którzy podzieleni zostali na 8 klas. Każdy z nich miał do pokonania 4 przejazdy, na które składało się łącznie 8 okrążeń. Tradycyjnie chodziło o to, aby zrobić to w jak najszybszym czasie, popełniając jak najmniej błędów, za które zawodnicy mogli zostać ukarani dodatkowymi sekundami, doliczonymi do ich wyniku.

Dodatkową atrakcją tego dnia, była obecność na imprezie Wojtka Chuchały, który przywitał uczestników ciepłymi słowami i w razie potrzeby służył swoim doświadczeniem i radami.

- Pomimo tego, że są to zawody amatorskie, to bardzo istotne jest to, że każdy z uczestników podchodzi do tej rywalizacji z pasją, a to właśnie z niej rodzi się profesjonalizm. Bardzo mnie cieszy, że takie przedsięwzięcie ma tutaj miejsce i możemy wspólnie spędzić tę sobotę ciesząc swoją obecnością.  W moim odczuciu panuje bardzo przyjazna atmosfera, a przecież o to właśnie chodzi, zwłaszcza w taki dzień jak 11 listopada – powiedział popularny „Siemanko”

Warto podkreślić, że pogoda tego dnia była mocno nieprzewidywalna, co z pewnością miało wpływ na końcowy wynik rywalizacji. Zgromadzeni goście obserwować mogli pełen zestaw pogodowych zjawisk, które dnia występowały na torze w Słomczynie – od ostrego i rażącego słońca, przez silny i porywisty wiatr połączony z opadami deszczu, aż po grad, który mocno zaskoczył wszystkich uczestników imprezy.

Najszybszymi kierowcami w klasyfikacji generalnej byli Piotr Woźniak, kierujący Lancerem EVO, Wojtek Palacz, również jadący Mitsubishi Lacer Evo, a także Piotr Fukowski, ścigający się Subaru Impreza GT.